Zaprosiłem żonę na koncert
jedziemy
Dzieci sprzedane
Jedziemy
Muzyka na full
JEDZIEMY
Łaaaaaa czad i zabawa!!
Na koncercie:
Jesteśmy, trochę za wcześnie ale to nic. Bar jest, piwo maja, będzie dobrze.
Czekam w kolejce... przede mną kilka osób. Barman zagaduje do każdego "co dla Ciebie".
Super
Luźna atmosfera, dużo studentów, jest wesoło.
Moja kolej (już ułożyłem sobie w głowie: cześć dwa piwa poproszę) i nagle załamał się świat...
Barman: Dla Pana?
Pana? do wszystkich dla Ciebie co tam i w ogóle a do mnie na Pan?
jestem stary...
No nic matka nie dla nas balety... po koncercie szybko do domu i dzieci tulić!
i tak było mega!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz