czwartek, 8 października 2015

Z Życia koncertowego

Zaprosiłem żonę na koncert

jedziemy

Dzieci sprzedane

Jedziemy

Muzyka na full

JEDZIEMY

Łaaaaaa czad i zabawa!!

Na koncercie:

Jesteśmy, trochę za wcześnie ale to nic. Bar jest, piwo maja, będzie dobrze.

Czekam w kolejce... przede mną kilka osób. Barman zagaduje do każdego "co dla Ciebie".

Super

Luźna atmosfera, dużo studentów, jest wesoło.

Moja kolej (już ułożyłem sobie w głowie: cześć dwa piwa poproszę) i nagle załamał się świat...

Barman: Dla Pana?

Pana? do wszystkich dla Ciebie co tam i w ogóle a do mnie na Pan?

jestem stary...

No nic matka nie dla nas balety... po koncercie szybko do domu i dzieci tulić!

i tak było mega!!